Choć jest mi ciężko, uśmiech gości Na mojej twarzy przez dzień cały Czasem też się boję, lecz tylko tej burzy, Którą wywołała, bo tkwi w mym sercu, A gdy się zachmurzy groźnie wygląda Nie widzę słońca, choć nie ma ludzi doskonałych Potrafię słuchać zwierzeń, chociaż sam Nikomu się nie zwierzam, nie sam jeden Chcę osiągnąć cel, do którego zmierzam Stres, rozpacz, lęki kryję śmiechem I nikt się na tym nie poznaje Mam naokoło wielu ludzi lecz tak naprawdę Są tuż obok i nikt dziś nie wie, jak mi Ciężko żyć ciągle sam na sam ze sobą Dlatego dzisiaj niosę bliskim Gorącą prośbę na tych stronach By ktoś czule mnie przytulił, byśmy Szczęśliwi trzymali się za ręce... ˜Panicz ArturKsięga szeptów